V NIEDZIELA ZWYKŁA – Rok A. Czytania mszalne. PIERWSZE CZYTANIE. Światło dobrych uczynków. Czytanie z Księgi Izajasza. To mówi Pan: Dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwróć się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie 28 Niedziela Zwykła rok C Łk 17, 11-19 #cobywam #światłosłowaKażdy z nas ma swoje zadania i powinien robić to, co do niego należy, nawet jeśli nie zostanie Czy odpowiadam na zaproszenia Chrystusa? (28, rok A) Nie mieszać ze sobą porządków (29, rok A) Jestem odpowiedzialny za głoszenie Ewangelii (29, rok C – Niedziela Misyjna) Jesteś odpowiedzialny za działalność misyjną Kościoła (30, rok A – zakończenie Tygodnia Misyjnego) Pomagamy misjonarzom (30, rok A – dzieci) 20 Niedziela zwykła, Rok A Iz 56,1.6–7 Ps 67 Rz 11,13–15.29–32 Mt 15,21–28 Liturgia Słowa wg lekcjonarza z 2015 roku Liturgia Słowa do odsłuchania (wersja wideo) Liturgia Słowa według starego lekcjonarza Niedziela zwykła (A) liturgia.wiara.pl Homilie na niedziele i uroczystości Rok A 28. Niedziela zwykła (A) rss newsletter facebook twitter. Czytania. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Kiko Argüello Madonna Powrót do Niedziele zwykłe, Niedziele zwykłe 24 – 29, Powrót do Linki 28 NZ rok A: Ewangelia: Mt 22, 1 – 14; Słowo Boże Andrea Celesti Uczta Baltazara Przypowieść o uczcie królewskiej 1 A Jezus znowu w przypowieściach mówił do nich:2 «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: “Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!”5 Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa,6 a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy [ich], Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich Wtedy rzekł swoim sługom: “Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”.10 Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój Rzekł do niego: “Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?” Lecz on Wtedy król rzekł sługom: “Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.14 Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych». Refleksja Wacław Oszajca „mój psalm czwarty” zasmuciłem się gdy powiedziano mi idziemy do domu Panadroga daleka a czas krótkiwokół ludzie mówiący obcą mową po paru krokach sił mi zabrakło usiadłemi wtedy powiedziano do mnie uśmiechnij sięjesteś przecież w domu Panakamień na którym siedzisz a o który się potknąłeśOn na drodze położył On też dla ciebie wyprowadziłwodę którą twarz chłodzisz a mowa której nie rozumiałeśPan zamknął twoje uszy żebyś Jego głos usłyszał „..Ty za blisko, my za daleko… “, Lublin 1985”, str. 102. Beata Obertyńska * * *Nie miałam szat godowych, ni włosów spiętych opłotkach głos sług Twoich zaskoczył mnie – i grzeszna –zapomniałam, że takich nie sadza się przy uczcie,zobaczyłam na oścież drzwi otwarte – i weszłam. «Grudki kadzidła», Kraków 1987, str. 66 Rembrandt Uczta Baltazara Wacław Oszajca na zabawie od tylu latusiłuję tańczyć z tobą Panienie mogę jednakpochwycić twego rytmumiotam się po parkieciegubię kroksłyszę inna muzykębliższą mi i łatwiejszą każ grać głośniej Paniealbo wycisz tę drugą kapelębo nie wiem czy nadążę „..Ty za blisko, my za daleko… “, Lublin 1985”, str. 97 Do góry Powrót do Niedziele zwykłe Powrót do Linki 28 NZ rok B: Ewangelia: Mk 10, 17 – 31; Słowo Boże Bogaty młodzieniec 17 Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»18 Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę».20 On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości».21 Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»22 Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Niebezpieczeństwo bogactw 23 Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego».24 Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego».26 A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może się zbawić?27 Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe». Nagroda za dobrowolne ubóstwo 28 Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą».29 Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól30 z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi» Refleksja Anonim Święty Antoni rozdaje swoje bogactwo ubogim Jan Zieliński * * *Przebite sercenajbardziejpragnie pocieszeniamiłość powrotu synaznalezienia owcycierpliwie czeka na odpowiedźgdy co dnia posyła pytanieczy kochasz Mnieczy miłujesz Mnieczy kochasz Mnie* * *a jadlaczego milczę “Wiersze podarowane”, Warszawa 1994, Beata Obertyńska * * *Dźwigam wszędzie ze sobą, choć mi ciężar grzbiet łamie –Skarb mój – pamięć – wciąż bacząc, by nic z niej nie mnie olśni, gdy kiedyś przyjdzie wór ten zdać na bramie:„A po Cóż to taszczyć było?!” «Grudki kadzidła», Kraków 1987, str. 96\ Grzegorz Łomzik Być dobrym Być dobrym to nie tylkorozczulić się na widok trzęsienia zieminakleić dziesięć serduszek wielkiej orkiestryczy łaskawie wrzucić to co już zbywa żebrakowiByć dobrym to nie znaczysiedzieć w pierwszej ławcewpisywać się do złotej księgiczy uśmiechać do zdjęciaBo dobry to tenkto umie zapominaćnie płacze gdy nie dostanie życzeńi nawet wtedy gdy jest skulonymyśli jak zrobić miejsce innymDobry to tenkto często mówi proszęi nawet gdy coś bolirozgląda się za bardziej cierpiącymBo dobroć to maleńka cząstkaNieogarnionego Bogaw słabym człowieku źródło? Jan Twardowski * * *Żeby móc tak nareszcie uprościć,jedną miłość wybrać z wielu miłości,jedną przyjaźń najbardziej prawdziwą,z zim na łyżwach – tę jedną szczęśliwą,z psów kudłatych – najwierniejsze psisko,z prac doktorskich – jasną nade wszystko. To bliziutko już od tej prostotydo jedynej za Bogiem tęsknoty. «Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 52 Do góry Powrót do Niedziele zwykłe Powrót do Linki 28 NZ rok C: Ewangelia: Łk 17, 11 – 19; Słowo Boże Wdzięczny Samarytanin 11 Zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka13 i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!»14 Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, 16 upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu?18 Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec».19 Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Refleksja Jan Twardowski Za wszystko Za wszystko dziękujęza spokój i trwogęza to, że nie rozumiemi odejść nie mogęza to, że nas łączą niepoznane ręceza jedną jeszcze jesień, by pokochać więcejuratuje, otworzy parasol nade mnąposłuszeństwo, co prowadzi w ciemność «Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 440 Jean Marie Melchior Doze Jezus uzdrawia trędowatego Jan Twardowski Dziękuję Dziękuję Ci za miłość prędką bez namysłuza to że nie jest cały człowiek pojedyńczyza oczy nagle bliskie i niebezimienneza głos niedawno obcy a teraz znajomyza to że nie ma czasu by pisać list krótkiwięc dlatego się pisze same tylko długiechoć pisanie jest po to by szkodzić piszącyma miłość wciąż niezręcznym mijaniem się ludziże nie można Cię zabić w obronie człowieka Dziękuję Ci za tyle bólu żeby sprawdzać siebieza wszystko co nieważne najważniejszeza pytania tak wielkie że już nieruchome “nie przyszedłem pana nawracać”, Warszawa 1986, str. 215. Jan Kochanowski Tren XVIII My, nieposłuszne, Panie, dzieci Twoje,W szczęśliwe czasy swojeRzadko Cię wspominamy,Tylko rozkoszy zwykłych używamy. Nie baczym, że to z Twej łaski nam płynie,A także prędko minie,Kiedy po nas wdzięcznościNie uznasz, Panie, za Twe życzliwości. Miej nas na wodzy, niech nas nie rozpychaDoczesna rozkosz licha!Niechaj na Cię pomniemyPrzynamniej w kaźni, gdy w łasce nie chcemy! Ale ojcowskim nas karz obyczajem,Boć przed Twym gniewem stajemTak, jako śnieg niszczeje,Kiedy mu słońce niebieskie dogrzeje. Zgubisz nas prędko, wiekuisty Panie,Jesli nad nami stanieTwa ciężka boska ręka;Sama niełaska jest nam sroga męka. Ale od wieku Twoja lutość słynie,A pierwej świat zaginie,Niż Ty wzgardzisz pokornym,Chocia był długo przeciw Tobie spornym. Wielkie przed Tobą są występy moje,Lecz miłosierdzie TwojePrzewyższa wszytki dziś, Panie, nade mną litości! «Z głębokości…Antologia polskiej modlitwy poetyckiej», T. 1, Warszawa 1974, str. 47 Do góry Na dziś Nowości Słowo na dziś O modlitwie Z Dzienniczka ... O naśladowaniu ... Aktualności Ogłoszenia Wspólnoty Wydarzenia Kronika wydarzeń Rezerwacje salek Ogłoszenia prywatne Duchowość Kurs Alpha 2022 "SOW 2021" "Szkoła Relacji" Spotkania modlitewne Formacja Rekolekcje letnie Lewin 2022 Lewin 2021 Lewin 2020 Lewin 2019 Lewin 2018 Lewin 2017 Lewin 2016 Lewin 2015 Lewin 2014 Lewin 2013 Lewin 2012 Lewin 2011 Lewin 2010 Kącik modlitewny Świadectwa Różności Film Muzyka Wydarzenia kulturalne DU PP śpiewa Literatura Artykuły DKF Wspólnoty Kąciki autorskie Wrocławska taksówka Sport i okolice Blog Staszka Marysia pisze ... Zbyszek czyta, inni też... Kąciki poetyckie Anna ZawadzkaRok Pański Zamyślenia Połów światła Zanim światło przesłoni Zaduma o zmierzchu Jak daleko Krople nadziei Kwitnąca zima Tęczowe spotkania Wieczorem Wiersze niepublikowane Beata Słowik Irena Kubiak Okruchy codzienności Wiersze niepublikowane Linki Inne Archiwum różności Bajki prawdziwe Blog Beaty Art - Kącik Ku życiu - strona Zosi Migdałki Triduum ZadumAnia Modlitwa prostoty Wspólnota Tożsamość Cel Zasady życia Deklaracje Diakonie DW - Wstawiennicza Kontakt Anna Zawadzka: Rok Pański piątek, 07 października 2011 20:48 "Uczta wprawdzie jest gotowa..." (Mt 22,8) ... a zaproszenia napływają nieustannie. Ale nikt mnie nie zmusi do wygospodarowania czasu, włożenia godowej szaty, zrobienia paru kroków ku sali biesiadnej. Mam prawo zamierać z głodu. Anna Zawadzka Zmieniony: sobota, 08 października 2011 17:00 Logowanie Krótko o nas Katolicka Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym "Płomień Pański" funkcjonuje przy parafii Świętej Rodziny we Wrocławiu, przy ul. Monte Cassino 68. Zobacz mapkę. Informacja o wykorzystaniu plików cookies Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Państwa oczekiwania. Można zablokować zapisywanie cookies zmieniając ustawienia przeglądarki. i Alexander Ivanov Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie po zmartwychwstaniu. 8 Niedziela zwykła A, 8 Niedziela zwykła B, 8 Niedziela zwykła C, Powrót do Niedziele zwykłe, Niedziele zwykłe 8 – 12, Powrót do Linki 8 NZ rok A: Ewangelia: Mt 6, 24 – 34; Słowo Boże 24 Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Zbytnie troski 25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?26 Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?27 Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?28 A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary?31 Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać?32 Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. Refleksja Jan Zieliński Żebrak V Pragnął wody żywejjak pragnie ziemia zeschłaczekał na słowopodanie naczynia pojawił się człowiekpodszedłpołożył pieniążeki odszedł jak skała «Wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 75 Jacob de Backer Ogród Eden Jan Zieliński Żebrak VI Rzucają mipieniądzeubranie butybilety na autobus a jawciąż czekamna okruchy serca «Wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 76 Jan Zieliński Żebrak VII Masz tyle ubrań na sobietyle łusek pancernychtwarzy sto kilkadziesiąt kilkato co w tobie najbardziej prawdziwenajgłębiej ukryte stoję przed tobąprzed dwunastoma zamkniętymi bramamimoże jutro zaskrzypią «Wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 77 Lusia Ogińska Zbytnie troski(Ewangelia według św. Łukasza: 12, 24 – 29) Oczęta mruży lilia złota,słońce całuje lilii głowę,kropelki rosy niby wota,zdobią listeczki bursztynowe. Hen, pod chmurami kwilą ptaki,na żer spływając cichym lotem,słoneczko je ogrzewa blaskiemi szczodrze obsypuje złotem… Rumianek, ważka, pliszka wolnadostały wszystko co im trzeba,nawet maleńka myszka polnama szarą suknię prosto z nieba… Nie mają piwnic, ni spichlerzy,nie troszczą się, i się nie cieszyć się i wierzyć,całym swym życiem Boga chwalą! Jedynie człowiek chmurzy czoło,gniotą go troski i kłopotychoć słońce śmiejąc się wesoło,człeka też obsypuje złotem. To tylko człowiek wciąż truchleje,Lękając się o swoje jutro:Co będzie jadł, w co się odzieje…Bóg na to patrzy… I Mu smutno. Stwórca człowieka tak ukochał,Że go wywyższył pośród ludzka, troska płocha,Łzą spływa spod powieki Bożej.………………………….………………………….W przyziemnych troskach i strapieniachO jednym człowiek zapomina,Że tylko jest przystankiem ziemia,A życie? – Śmiercią się zaczyna! «Śladami Ewangelii», Radom 2008, str. 49 Jan Twardowski Będzie Koniku polny co żyjesz tylko jedną jesieńserce kochające niekochanesmutku w cztery oczybo mieszkanie za dwadzieścia latszczęście o tyle o ileprawdo co obrażaszciotko której w dowodzie dzieciak dorysował brodędygnitarzu który zlecisz ze stołkawszystko tak będzie jak ma być «Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 352 Do góry Powrót do Niedziele zwykłe Powrót do Linki 8 NZ rok B: Ewangelia: Mk 2, 18 – 22; Słowo Boże Sprawa postów 18 Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?»19 Jezus im odpowiedział: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze [część] ze starego ubrania i robi się gorsze Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino [należy wlewać] do nowych bukłaków». Refleksja Paolo Veronese Wesele w Kanie Jan Twardowski Rachunek sumienia Czy nie przekrzykiwałem Ciebieczy nie przychodziłem stale wczorajszyczy nie uciekałem w ciemny płacz ze swoim sercem jak piątą klepkączy nie kradłem Twojego czasuczy nie lizałem zbyt czule łapy swego sumieniaczy rozróżniałem uczuciaczy gwiazd nie podnosiłem których dawno nie maczy nie prowadziłem eleganckiego dziennika swoich żalówczy nie właziłem do ciepłego kąta broniąc swej wrażliwości jak gęsiej skórkiczy nie fałszowałem pięknym głosemczy nie byłem miękkim despotączy nie przekształcałem ewangelii w łagodną opowieśćczy organy nie głuszyły mi zwykłego skowytu psiakaczy nie udowadniałem słoniaczy modląc się do Anioła Stróża – nie chciałem być przypadkiem aniołema nie stróżemczy klękałem kiedy malałeś do szeptu «nie przyszedłem pana nawracać», Warszawa 1986, str. 89 Janusz Pasierb Skąd skąd we mnie ten drugibardziej niezwykły niż jego młodszy bratktóry tak bardzo chciał być jedynakiemlepiej że jest ich dwóchma kto powiedzieć daj mi twoją częśćgdyby był jeden z kim by wyszedł w polakto by niósł snopek a kto białe jagnięnie dziwię się ciemnemu jest koloru ziemiale skąd się wziął jasnyskąd ten Abel we mnie «Wiersze religijne», Poznań – Warszawa 1983, Do góry Powrót do Niedziele zwykłe Powrót do Linki 8 NZ rok C: Ewangelia: Łk 6, 39 – 45; Słowo Boże Dwóch niewidomych 39 Opowiedział im też przypowieść «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?40 Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Obłuda 41 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?42 Jak możesz mówić swemu bratu: “Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata. Drzewo i owoce 43 Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Refleksja Gustave Doré Jezus naucza tłumy Wacław Oszajca nie chcę nie chcębez bólu skreślać słówchoćby były najniepotrzebniejszez nabożnym rozrzewnieniem wbijać gwoździew skrzyżowane dwie belkibez drżenia rąk drzeć fotografie wrogówbez skrępowania mówić i milczećzaciemniać okna w dzieńi palić światła nocąa tym bardziej rozmawiaćz alkoholikiem o grzechu pijaństwaz ascetą o mięsie i winiez żyjącym o marności życiaz umierającym o ohydzie śmierci «…Ty za blisko, my za daleko…», Lublin 1985, str. 36 Jan Zieliński * * *Dlaczegotyle spotkańodwiedzinrozmówspraw ważnych do załatwienia jest milczeniem o Tobie «wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 10 Lusia Ogińska Drzewo i owoce(Ewangelia według św. Łukasza: 6, 43 — 45) Drzewo, co wyda złe owoce,to drzewo złe jest i niegodne,choć świat okrzyknie, że jest mocne!Pan powie: — drzewo nie jest dobre! A inne, choćby słabe było,na skrawku życia, tuż pod niebem,to jeśli wyda owoc-miłość,Pan powie, że jest dobrym drzewem! Sam drzewo poznaj i je oceń!Owoc jest prawdą i dowodem;złe drzewo wyda złe owoce,a dobre drzewo wyda dobre! Choćby człowieka lżono, bitoi go stawiano pod pręgierzem…Ty o owoce życia pytaj,świata wyrokom — nie dowierzaj! Czy to jest mocarz, czy kaleka,to po owocach zobaczycie!Dlatego patrząc na człowiekapatrzcie na czyny i na życie! Choćby świat krzyczał, wołał, chwalił,że ten jest godny, wielki, mocen,choćby w mosiądzu hymn wypalił!Patrz na owoce, na owoce!………………………….………………………….Nie ten, co blaski wokół prószy,o którym pieśni ludzkość śpiewa…Lecz ten z miłością cichą duszypodobny do dobrego drzewa! «Śladami Ewangelii», Radom 2008, str. 43 Do góry Każdy człowiek chce być szczęśliwy. To pragnienie szczęścia pobudza naszą wyobraźnię, zachęca do wysiłku i dążenia do upragnionego celu. I pomimo dotarcia do jakiejś mety, ciągle jes­teśmy nie nasyceni, ciągle niezadowoleni w pełni. Ludzkie pragnienie może zaspokoić tylko Bóg. To On wyprawia ucztę, na którą zaprasza człowieka. I jakże często zaproszony odmawia wzięcia udziału w uczcie... „Król posłał swoje sługi, żeby zapro­szonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść” (Mt 22,3). W opowieści Chrystusa istnieje dziwny paradoks: władca, ażeby sprawić przyjemność swoim poddanym, chce zaprosić ich na ucztę, ale oni odrzucają zaproszenie. Wobec takiego afrontu władca jest zagniewany na zaproszonych i zaprasza innych, przypadkowych ludzi. Sami dobrze wiemy jak to miło być zaproszonym na przyjęcie, móc razem bawić się. Czujemy się zaszczyceni, gdy ktoś nas dos­trzeże, zaproponuje uczestnictwo we wspólnym spotkaniu. Kiedy sami przygotujemy spotkanie towarzyskie, gdy włożymy wiele wysiłku na organizację takiej czy innej uroczystości i gdy zapro­szona osoba z jakiegoś błahego powodu nie przychodzi, wówczas czujemy się zlekceważeni, upokorzeni. Zaiste, trafna była przypo­wieść Jezusa: została tu ukazana postawa Boga, który zaprasza każdego człowieka do współpracy, do radości z darów, zaś ten sam człowiek odrzuca Boże zaproszenie, wybiera coś, co ma niewspół­miernie mniejszą wartość. Podobnie jak Naród Wybrany, również i my w miejsce proponowanego zbawienia, obcowania z Bogiem, wychodzenia z niewoli grzechu, wybieramy przysłowiowy "czosnek i cebulę". Codzienne zajęcia, prowadzone interesy, praca, handel i inne sprawy są ważniejsze niż chwila poświęcona Bogu. Lepsze jest własne rozeznanie dobra i zła, lepiej demokratycznie decy­dować, co jest wartością a co nią nie jest. I tak powoli zabija się proroków prawdy i sprawiedliwości, poczucie zła, prawdy, po­czucie zwykłej uczciwości i sprawiedliwości. Jest takie stare opowiadanie, w którym pewien książę za­prosił ludzi z całej okolicy na ucztę do swego zamku. Ponieważ nie był nazbyt bogaty, więc zaproponował, aby każdy z zaproszonych przyniósł nieco wina. To wino wlałoby się do wielkiej kadzi i wów­czas starczyłoby go dla wszystkich. Jeden z zaproszonych myśląc, że nikt tego nie odczuje jeśli przyniesie litr wody, i ta zostanie zmieszana z resztą wina, postanowił oszukać gospodarza. Po­dobnie postąpili pozostali zaproszeni. Jakże wielkie było zdzi­wienie obecnych, gdy okazało się, że wszyscy mieli do picia wodę! Każde "kombinowanie", każda nieuczciwość, odrzucenie współ­pracy z Bogiem przynosi podobne konsekwencje. Szukanie szczę­ścia poza Bogiem jest iluzją, mirażem. W przypowieści Chrystusowej w miejsce gości, którzy po­gardzili królem, zgromadzono osoby przypadkowe, jakiekolwiek znaleziono w okolicy. Istotą opowieści Jezusa jest pouczenie, iż miejsce Izraela, który wzgardził wezwaniem Bożym, zajmą w wiecznym królestwie inni. Tak też faktycznie się stało: w miejsce Ludu Wybranego wszedł nowy Lud Boży - Kościół. Oczywiście nie cały Izrael został odrzucony, a jedynie ci, którzy nie chcieli uznać w Chrystusie Mesjasza i Zbawcy, to jest starsi i przywódcy ludu. Osoby zebrane spośród opłotków to ci, którzy na serio wzięli do swych serc zaproszenie Boże, którzy żyją wiarą i miłością, którzy na co dzień potwierdzają swym życiem wierność Bogu i Jego przykazaniom. To ci, którzy chcą żyć prawdą, stawiają Boga i sprawy Boże na pierwszym miejscu. Pośród zebranych na uczcie był też i ktoś, kto został z niej po prostu wyrzucony. Czyżby zawinił tylko tym, że był źle ubrany, że nie miał szaty godowej? Czyżby Chrystus w przypowieści miał na myśli sprawy zupełnie drugorzędne, zewnętrzne? Wydaje się, że nie. Szata godowa w znaczeniu biblijnym to nie tyle rodzaj ubioru, ile symbol nowego człowieka. Osoba bez szaty godowej przed­stawia człowieka, który znalazł się na uczcie nie będąc odno­wionym człowiekiem. Nie będąc odnowionym jest w dalszym ciągu przywiązany do zła, niechętny nawróceniu, daleki od Boga. Niemożliwą więc byłoby rzeczą, aby osoba wroga Bogu razem z Nim uczestniczyła w uczcie. W której grupie jestem? Poprzez Chrzest św. zostałem zapro­szony na ucztę, wezwany do świętowania razem z Bogiem. Jeśli sprawy materialne, moje plany są ważniejsze niż Boże zapro­szenie, wówczas nie różnię się niczym od gości z przypowieści, którzy postąpili podobnie wobec króla. Czy nie lepiej byłoby zo­stawić na chwilę codzienne sprawy, odłożyć na bok to, co nie jest najważniejsze, i znaleźć czas dla Boga? Może wtedy doświadczył­bym, jak to dobrze być blisko Stwórcy, jak dobrze gustować w Jego obecności? Może wtedy na serio rozpocząłbym powrót, nawrócenie i odwrócenie się od zła, o którym sam najlepiej wiem? „Lepiej się uciekać do Pana, niż pokładać ufność w człowieku. Le­piej się uciekać do Pana, niż pokładać ufność w książętach” (por. Ps 118,8-9) - mówi Psalmista. Pójdźmy więc na ucztę Pana, zebrani może gdzieś z rozstaj­nych dróg, ale chętni do przebywania przed obliczem Pana. Nie zapomnijmy zabrać szaty godowej, to jest łaski, która daje nam dostęp do Boga. Iz 25, 6-10a Ps 23 Flp 4, 12-14. 19-20 Mt 22, 1-14 Liturgia Słowa wg lekcjonarza z 2015 roku PIERWSZE CZYTANIE Iz 25, 6-10a Uczta mesjańska Czytanie z Księgi proroka Izajasza Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, zdejmie hańbę ze swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność; cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze. Oto słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6 (R.: por. 6cd) Refren: Po wieczne czasy zamieszkam u Pana. Pan jest moim pasterzem, † niczego mi nie braknie, * pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, * orzeźwia moją duszę. Refren. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach * przez wzgląd na swoją chwałę. Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, † zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.* Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą. Refren. Stół dla mnie zastawiasz * na oczach mych wrogów. Namaszczasz mi głowę olejkiem, * kielich mój pełny po brzegi. Refren. Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną * przez wszystkie dni życia i zamieszkam w domu Pana * po najdłuższe czasy. Refren. DRUGIE CZYTANIE Flp 4, 12-14. 19-20 Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Filipian Bracia: Umiem cierpieć biedę, umiem też korzystać z obfitości. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, korzystać z obfitości i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. W każdym razie dobrze uczyniliście, biorąc udział w moim ucisku. A Bóg mój według swego bogactwa zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę. Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków. Amen. Oto słowo Boże. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Por. Ef 1, 17-18 Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja. Niech Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania. Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja. EWANGELIA DŁUŻSZA Mt 22, 1-14 KRÓTSZA Mt 22, 1-10 Przypowieść o zaproszonych na ucztę Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami. Koniec krótszej perykopy. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych». Oto słowo Pańskie.

28 niedziela zwykła rok a